Forum Bojdy&Wantiego

Kefas

Hmm... w tym temacie licze na to że ekipa kajakowa podzieli się z resztą forumowiczów wspomnieniami z tejże wyprawy.

Ogniskowe śpiewania, modlitwy w plenerze. Wszystko świetnie, kurde za rok mogłby być znowu kajaki, ale tym razem "Oddajmy cześć" moglibyśmy zaśpiewać normalnie i łanie w małych ilościach:p

Dzik w Sośnie ASR

Nooo mi chyba najbardziej podobało się zatopienie przeze mnie i Klauda kajaka Razz

Poprostu wybornie było Razz

Później My oboje zmęczeni a Bodzio przerażony Razz

hehe

Pięknie było Smile

Kefas

No takie rzeczy to tylko może zrobić Fryta. Zatopienie niezatapialnego kajaku, nie pogadasz.

Fajny moment to pogaduszki Twojego brata z łabędziami:p

hero08

Genialnie było juz w pociągu gdy to zmeczeni i wyczerpani podróżą w PKP :/ chcieliśmy wraz z obiema Frytkami odpocząć. Ogromne nasze zdziwienie gdy budzi sie braciszek fryty a nad nim zawieszony nim niczym matrixowy Neo wisi Kefas. Widać już nawet spać spokojnie nie można.. :p

Kefas

Nie wygodnie mi było nie pamiętasz:> hehehe. A co do histori pociągowych to trzeba wspomnieć o pseudokibicach legii i o sztywnym spaniu Klaudka:p

hero08

no ale może rozpisz to żeby wszyscy wiedzieli.

Wiewior

Kibice bylo the best!! Very Happy

jeszcze powiedz ktoPRZEKLĘŃSTWOw burzy musial plynac w zimnej wodzie zeby wasza kajak nie utonol Twisted Evil

a co to wywracania to pachula przebil wszystkich, najpierw zgubil wioslo, potem stanol i wywrucil kajak a nastepnie przez niego sie zgubilismy Very Happy

(ale bylem zly ze nie czekaliscie) Smile

NARAZIE UPOMNIENIE SŁOWNE NOSZKA ! NASTĘPNYM RAZEM ZA NARUSZENIE GRZESIOWEGO REGULAMINU BĘDZIE OSTRZEŻENIE !!

DZIK W SOŚNIE

hero08

Te ale to jest talent przpepłynąc 100 metrow zeby skapować się ze coś tutaj nie gra i że nie macie wiosła. Smile

I tak pobiliśmy z Klaudkiem kiedy to jeszcze dobrze spływ sie nie zacżał a my już wywrócilismy kajak [pół spływu suszyłem rzeczy Smile

]

Kefas

Niope te czaswy. No skoro tak to rozwinięcie chcecie, to w drodze na suwałki spotkała nas ta okazja że mogliśmy podziwiać kibiców legi w całej okazałości;). Co przystanek rozwalali coś na PKP a i w pociągu nie było różowo. Hero jak zwykle wierny kibic wisły, cichutko otworzył drzwi i tak żeby nikt się nie zorientował cieniutkim głosem wołał(no wołaniem chyba tego nazwać nie można) "gwiazdeczka":p:p. No ale kibice wysiedli w Warszawie i było spokojnie. Ale Boguś jaki był o nas zmartwiony, prawdziwy tato, szkoda tylko że udzielał takich rad o których każdy wie:p

Wiewior

A ty bys sie nie matwil jak masz na glowie tylu ludzi a po pociagu chodza kibice ktorym nie zalezy czy zabija jednego wiecej czy mniej Very Happy

				fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group Avalanche style by What Is Real © 2004