Forum Bojdy&Wantiego
 
Szukanie zaawansowane
   
 
Home Rejestracja FAQ Użytkownicy Grupy Galerie  
 
 


Forum Forum Bojdy&Wantiego Strona Główna zabawy forumowe HIstoryjka
Wyświetl posty z ostatnich:   
       
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 27, 28, 29  Następny

Pon 18:58, 06 Lis 2006
Autor Wiadomość
danka
Spamer



Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z BuSzU (Cieszyn)

Temat postu:

byl sobie dziki niedzwiedz bez jąder. Pewnego razu kupił jabola o smaku zdezelowanej opony i zapachu niemytego binola. wziął jabola, puścił bąka,rzygnal bo jabol był az taki dobry że nie wytrzymał i sie zjarał własnym gazem odbytniczym w samo ucho środkowe, wyglądające niczym tajwański mamut oregońskiej rozpaczy którego ksiądz próbował odciągnąc przy pomocy dźwigu trójramiennego.Ale nie zawsze wszystko jest takie nie podobne do dupy zawiązanej krawatem w kropki pełne blasku naszego słoneczka prominiującego radością która nas osłabia psychicznie wypalając w zespole mięśni około odbytowych kolejne dziury saięgające głębi naszej zas.... tąpionej lekcji Chornika w Katolu oraz G3 podczas świąt zwaśnionych królików w kopydłowie. Następnie, niedźwiedź podrapał się po zawszonym grubym dupsku i pomyslal ze chce pogadac z swoimi jajkami o nastepnym rozdziale swojej autobiografi. Jajka zaczęły swędzieć a niedzwiedz podrapał je po czym urwał sobie jabłko z świecących jajek które tak czy inaczej najzwyczajniej w świecie i wsadziłe se pomidor do noca.
Gdy już sie umył sprawdził se poziom testosteronu który był w koszyczku wyglądającym jak kilogram malin zgniłych przez grzyba z pochodzącego od Alka Grzybka, istoty o braku jajek oraz mózgu, mieszkającego w bagnie za rynsztokiem po prawej stronie Kaulandzkiego parkingu łączącego się z ulica wyglądającą jak zakret na Biedronkowej przed domem wspanialego ale małego i chudziutkiego a zarazem obdarzonego przez dużego i pieknego jak dorodna malinka króliczka, na jego ulicy mieścił się wielki sklep ze zboczoną małą ladą na ktorej leży również zboczony, zielony niedzwiedz stoi a może jemu stoi albo i nie stoi w każdym razie nie poszedł do domu bo postanowil że będzie malarzem pokojowym.Ale niestety nie miał dobrego wzroku i maznął se po oknie gumowo-różową ściereczką kuchenną, niezwykłą ściereczką, czysta sciereczka ktorą kupił w sklepie tym zboczonym który ma mała zboczoną szmateczke o dziwnym zapachu.
I tak nasz kochany niedźwiadek z brakiem jejek, wielka szkoda bo one były mu niezbędne, dlatego nasz mis zrobił sobie wyrzuty sumienia i postanowił skoczyc z na główke do plytkiego, wypełnionego smołą nie mytego basenu Cieszyńskiego. Niestety nic go nie moze zabic.Ma godmode chroniące go w każdej i nie każdej, powaznej i nie poważnej.
Gdy już wstał z małego basenu postanowil zrobic coś szalonego i walnął się w dziure zrobioną podczas wykopków mrówek które są duże nie one jednak spowodowały tą straszną, niespodziewaną sytuację, bo zrobiły podkop pod pupe niedzwiedzia i zdezerteroawłyz powodu wszechobecnego strachu. Strach łączy je z mrowkami na dole mrowiska które wraz z uczniami będącymi z panem woźnym


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  
Pon 18:58, 06 Lis 2006
Autor Wiadomość
Kefas
Spamer



Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Temat postu:

byl sobie dziki niedzwiedz bez jąder. Pewnego razu kupił jabola o smaku zdezelowanej opony i zapachu niemytego binola. wziął jabola, puścił bąka,rzygnal bo jabol był az taki dobry że nie wytrzymał i sie zjarał własnym gazem odbytniczym w samo ucho środkowe, wyglądające niczym tajwański mamut oregońskiej rozpaczy którego ksiądz próbował odciągnąc przy pomocy dźwigu trójramiennego.Ale nie zawsze wszystko jest takie nie podobne do dupy zawiązanej krawatem w kropki pełne blasku naszego słoneczka prominiującego radością która nas osłabia psychicznie wypalając w zespole mięśni około odbytowych kolejne dziury saięgające głębi naszej zas.... tąpionej lekcji Chornika w Katolu oraz G3 podczas świąt zwaśnionych królików w kopydłowie. Następnie, niedźwiedź podrapał się po zawszonym grubym dupsku i pomyslal ze chce pogadac z swoimi jajkami o nastepnym rozdziale swojej autobiografi. Jajka zaczęły swędzieć a niedzwiedz podrapał je po czym urwał sobie jabłko z świecących jajek które tak czy inaczej najzwyczajniej w świecie i wsadziłe se pomidor do noca.
Gdy już sie umył sprawdził se poziom testosteronu który był w koszyczku wyglądającym jak kilogram malin zgniłych przez grzyba z pochodzącego od Alka Grzybka, istoty o braku jajek oraz mózgu, mieszkającego w bagnie za rynsztokiem po prawej stronie Kaulandzkiego parkingu łączącego się z ulica wyglądającą jak zakret na Biedronkowej przed domem wspanialego ale małego i chudziutkiego a zarazem obdarzonego przez dużego i pieknego jak dorodna malinka króliczka, na jego ulicy mieścił się wielki sklep ze zboczoną małą ladą na ktorej leży również zboczony, zielony niedzwiedz stoi a może jemu stoi albo i nie stoi w każdym razie nie poszedł do domu bo postanowil że będzie malarzem pokojowym.Ale niestety nie miał dobrego wzroku i maznął se po oknie gumowo-różową ściereczką kuchenną, niezwykłą ściereczką, czysta sciereczka ktorą kupił w sklepie tym zboczonym który ma mała zboczoną szmateczke o dziwnym zapachu.
I tak nasz kochany niedźwiadek z brakiem jejek, wielka szkoda bo one były mu niezbędne, dlatego nasz mis zrobił sobie wyrzuty sumienia i postanowił skoczyc z na główke do plytkiego, wypełnionego smołą nie mytego basenu Cieszyńskiego. Niestety nic go nie moze zabic.Ma godmode chroniące go w każdej i nie każdej, powaznej i nie poważnej.
Gdy już wstał z małego basenu postanowil zrobic coś szalonego i walnął się w dziure zrobioną podczas wykopków mrówek które są duże nie one jednak spowodowały tą straszną, niespodziewaną sytuację, bo zrobiły podkop pod pupe niedzwiedzia i zdezerteroawłyz powodu wszechobecnego strachu. Strach łączy je z mrowkami na dole mrowiska które wraz z uczniami będącymi z panem woźnym i innymi


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Pon 19:00, 06 Lis 2006
Autor Wiadomość
danka
Spamer



Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z BuSzU (Cieszyn)

Temat postu:

byl sobie dziki niedzwiedz bez jąder. Pewnego razu kupił jabola o smaku zdezelowanej opony i zapachu niemytego binola. wziął jabola, puścił bąka,rzygnal bo jabol był az taki dobry że nie wytrzymał i sie zjarał własnym gazem odbytniczym w samo ucho środkowe, wyglądające niczym tajwański mamut oregońskiej rozpaczy którego ksiądz próbował odciągnąc przy pomocy dźwigu trójramiennego.Ale nie zawsze wszystko jest takie nie podobne do dupy zawiązanej krawatem w kropki pełne blasku naszego słoneczka prominiującego radością która nas osłabia psychicznie wypalając w zespole mięśni około odbytowych kolejne dziury saięgające głębi naszej zas.... tąpionej lekcji Chornika w Katolu oraz G3 podczas świąt zwaśnionych królików w kopydłowie. Następnie, niedźwiedź podrapał się po zawszonym grubym dupsku i pomyslal ze chce pogadac z swoimi jajkami o nastepnym rozdziale swojej autobiografi. Jajka zaczęły swędzieć a niedzwiedz podrapał je po czym urwał sobie jabłko z świecących jajek które tak czy inaczej najzwyczajniej w świecie i wsadziłe se pomidor do noca.
Gdy już sie umył sprawdził se poziom testosteronu który był w koszyczku wyglądającym jak kilogram malin zgniłych przez grzyba z pochodzącego od Alka Grzybka, istoty o braku jajek oraz mózgu, mieszkającego w bagnie za rynsztokiem po prawej stronie Kaulandzkiego parkingu łączącego się z ulica wyglądającą jak zakret na Biedronkowej przed domem wspanialego ale małego i chudziutkiego a zarazem obdarzonego przez dużego i pieknego jak dorodna malinka króliczka, na jego ulicy mieścił się wielki sklep ze zboczoną małą ladą na ktorej leży również zboczony, zielony niedzwiedz stoi a może jemu stoi albo i nie stoi w każdym razie nie poszedł do domu bo postanowil że będzie malarzem pokojowym.Ale niestety nie miał dobrego wzroku i maznął se po oknie gumowo-różową ściereczką kuchenną, niezwykłą ściereczką, czysta sciereczka ktorą kupił w sklepie tym zboczonym który ma mała zboczoną szmateczke o dziwnym zapachu.
I tak nasz kochany niedźwiadek z brakiem jejek, wielka szkoda bo one były mu niezbędne, dlatego nasz mis zrobił sobie wyrzuty sumienia i postanowił skoczyc z na główke do plytkiego, wypełnionego smołą nie mytego basenu Cieszyńskiego. Niestety nic go nie moze zabic.Ma godmode chroniące go w każdej i nie każdej, powaznej i nie poważnej.
Gdy już wstał z małego basenu postanowil zrobic coś szalonego i walnął się w dziure zrobioną podczas wykopków mrówek które są duże nie one jednak spowodowały tą straszną, niespodziewaną sytuację, bo zrobiły podkop pod pupe niedzwiedzia i zdezerteroawłyz powodu wszechobecnego strachu. Strach łączy je z mrowkami na dole mrowiska które wraz z uczniami będącymi z panem woźnym i innymi tego pokroju


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Pon 19:02, 06 Lis 2006
Autor Wiadomość
Kefas
Spamer



Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Temat postu:

byl sobie dziki niedzwiedz bez jąder. Pewnego razu kupił jabola o smaku zdezelowanej opony i zapachu niemytego binola. wziął jabola, puścił bąka,rzygnal bo jabol był az taki dobry że nie wytrzymał i sie zjarał własnym gazem odbytniczym w samo ucho środkowe, wyglądające niczym tajwański mamut oregońskiej rozpaczy którego ksiądz próbował odciągnąc przy pomocy dźwigu trójramiennego.Ale nie zawsze wszystko jest takie nie podobne do dupy zawiązanej krawatem w kropki pełne blasku naszego słoneczka prominiującego radością która nas osłabia psychicznie wypalając w zespole mięśni około odbytowych kolejne dziury saięgające głębi naszej zas.... tąpionej lekcji Chornika w Katolu oraz G3 podczas świąt zwaśnionych królików w kopydłowie. Następnie, niedźwiedź podrapał się po zawszonym grubym dupsku i pomyslal ze chce pogadac z swoimi jajkami o nastepnym rozdziale swojej autobiografi. Jajka zaczęły swędzieć a niedzwiedz podrapał je po czym urwał sobie jabłko z świecących jajek które tak czy inaczej najzwyczajniej w świecie i wsadziłe se pomidor do noca.
Gdy już sie umył sprawdził se poziom testosteronu który był w koszyczku wyglądającym jak kilogram malin zgniłych przez grzyba z pochodzącego od Alka Grzybka, istoty o braku jajek oraz mózgu, mieszkającego w bagnie za rynsztokiem po prawej stronie Kaulandzkiego parkingu łączącego się z ulica wyglądającą jak zakret na Biedronkowej przed domem wspanialego ale małego i chudziutkiego a zarazem obdarzonego przez dużego i pieknego jak dorodna malinka króliczka, na jego ulicy mieścił się wielki sklep ze zboczoną małą ladą na ktorej leży również zboczony, zielony niedzwiedz stoi a może jemu stoi albo i nie stoi w każdym razie nie poszedł do domu bo postanowil że będzie malarzem pokojowym.Ale niestety nie miał dobrego wzroku i maznął se po oknie gumowo-różową ściereczką kuchenną, niezwykłą ściereczką, czysta sciereczka ktorą kupił w sklepie tym zboczonym który ma mała zboczoną szmateczke o dziwnym zapachu.
I tak nasz kochany niedźwiadek z brakiem jejek, wielka szkoda bo one były mu niezbędne, dlatego nasz mis zrobił sobie wyrzuty sumienia i postanowił skoczyc z na główke do plytkiego, wypełnionego smołą nie mytego basenu Cieszyńskiego. Niestety nic go nie moze zabic.Ma godmode chroniące go w każdej i nie każdej, powaznej i nie poważnej.
Gdy już wstał z małego basenu postanowil zrobic coś szalonego i walnął się w dziure zrobioną podczas wykopków mrówek które są duże nie one jednak spowodowały tą straszną, niespodziewaną sytuację, bo zrobiły podkop pod pupe niedzwiedzia i zdezerteroawłyz powodu wszechobecnego strachu. Strach łączy je z mrowkami na dole mrowiska które wraz z uczniami będącymi z panem woźnym i innymi tego pokroju osobami, dostały


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Pon 19:05, 06 Lis 2006
Autor Wiadomość
danka
Spamer



Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z BuSzU (Cieszyn)

Temat postu:

byl sobie dziki niedzwiedz bez jąder. Pewnego razu kupił jabola o smaku zdezelowanej opony i zapachu niemytego binola. wziął jabola, puścił bąka,rzygnal bo jabol był az taki dobry że nie wytrzymał i sie zjarał własnym gazem odbytniczym w samo ucho środkowe, wyglądające niczym tajwański mamut oregońskiej rozpaczy którego ksiądz próbował odciągnąc przy pomocy dźwigu trójramiennego.Ale nie zawsze wszystko jest takie nie podobne do dupy zawiązanej krawatem w kropki pełne blasku naszego słoneczka prominiującego radością która nas osłabia psychicznie wypalając w zespole mięśni około odbytowych kolejne dziury saięgające głębi naszej zas.... tąpionej lekcji Chornika w Katolu oraz G3 podczas świąt zwaśnionych królików w kopydłowie. Następnie, niedźwiedź podrapał się po zawszonym grubym dupsku i pomyslal ze chce pogadac z swoimi jajkami o nastepnym rozdziale swojej autobiografi. Jajka zaczęły swędzieć a niedzwiedz podrapał je po czym urwał sobie jabłko z świecących jajek które tak czy inaczej najzwyczajniej w świecie i wsadziłe se pomidor do noca.
Gdy już sie umył sprawdził se poziom testosteronu który był w koszyczku wyglądającym jak kilogram malin zgniłych przez grzyba z pochodzącego od Alka Grzybka, istoty o braku jajek oraz mózgu, mieszkającego w bagnie za rynsztokiem po prawej stronie Kaulandzkiego parkingu łączącego się z ulica wyglądającą jak zakret na Biedronkowej przed domem wspanialego ale małego i chudziutkiego a zarazem obdarzonego przez dużego i pieknego jak dorodna malinka króliczka, na jego ulicy mieścił się wielki sklep ze zboczoną małą ladą na ktorej leży również zboczony, zielony niedzwiedz stoi a może jemu stoi albo i nie stoi w każdym razie nie poszedł do domu bo postanowil że będzie malarzem pokojowym.Ale niestety nie miał dobrego wzroku i maznął se po oknie gumowo-różową ściereczką kuchenną, niezwykłą ściereczką, czysta sciereczka ktorą kupił w sklepie tym zboczonym który ma mała zboczoną szmateczke o dziwnym zapachu.
I tak nasz kochany niedźwiadek z brakiem jejek, wielka szkoda bo one były mu niezbędne, dlatego nasz mis zrobił sobie wyrzuty sumienia i postanowił skoczyc z na główke do plytkiego, wypełnionego smołą nie mytego basenu Cieszyńskiego. Niestety nic go nie moze zabic.Ma godmode chroniące go w każdej i nie każdej, powaznej i nie poważnej.
Gdy już wstał z małego basenu postanowil zrobic coś szalonego i walnął się w dziure zrobioną podczas wykopków mrówek które są duże nie one jednak spowodowały tą straszną, niespodziewaną sytuację, bo zrobiły podkop pod pupe niedzwiedzia i zdezerteroawłyz powodu wszechobecnego strachu. Strach łączy je z mrowkami na dole mrowiska które wraz z uczniami będącymi z panem woźnym i innymi tego pokroju osobami, dostały za to


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Pon 19:07, 06 Lis 2006
Autor Wiadomość
Kefas
Spamer



Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Temat postu:

byl sobie dziki niedzwiedz bez jąder. Pewnego razu kupił jabola o smaku zdezelowanej opony i zapachu niemytego binola. wziął jabola, puścił bąka,rzygnal bo jabol był az taki dobry że nie wytrzymał i sie zjarał własnym gazem odbytniczym w samo ucho środkowe, wyglądające niczym tajwański mamut oregońskiej rozpaczy którego ksiądz próbował odciągnąc przy pomocy dźwigu trójramiennego.Ale nie zawsze wszystko jest takie nie podobne do dupy zawiązanej krawatem w kropki pełne blasku naszego słoneczka prominiującego radością która nas osłabia psychicznie wypalając w zespole mięśni około odbytowych kolejne dziury saięgające głębi naszej zas.... tąpionej lekcji Chornika w Katolu oraz G3 podczas świąt zwaśnionych królików w kopydłowie. Następnie, niedźwiedź podrapał się po zawszonym grubym dupsku i pomyslal ze chce pogadac z swoimi jajkami o nastepnym rozdziale swojej autobiografi. Jajka zaczęły swędzieć a niedzwiedz podrapał je po czym urwał sobie jabłko z świecących jajek które tak czy inaczej najzwyczajniej w świecie i wsadziłe se pomidor do noca.
Gdy już sie umył sprawdził se poziom testosteronu który był w koszyczku wyglądającym jak kilogram malin zgniłych przez grzyba z pochodzącego od Alka Grzybka, istoty o braku jajek oraz mózgu, mieszkającego w bagnie za rynsztokiem po prawej stronie Kaulandzkiego parkingu łączącego się z ulica wyglądającą jak zakret na Biedronkowej przed domem wspanialego ale małego i chudziutkiego a zarazem obdarzonego przez dużego i pieknego jak dorodna malinka króliczka, na jego ulicy mieścił się wielki sklep ze zboczoną małą ladą na ktorej leży również zboczony, zielony niedzwiedz stoi a może jemu stoi albo i nie stoi w każdym razie nie poszedł do domu bo postanowil że będzie malarzem pokojowym.Ale niestety nie miał dobrego wzroku i maznął se po oknie gumowo-różową ściereczką kuchenną, niezwykłą ściereczką, czysta sciereczka ktorą kupił w sklepie tym zboczonym który ma mała zboczoną szmateczke o dziwnym zapachu.
I tak nasz kochany niedźwiadek z brakiem jejek, wielka szkoda bo one były mu niezbędne, dlatego nasz mis zrobił sobie wyrzuty sumienia i postanowił skoczyc z na główke do plytkiego, wypełnionego smołą nie mytego basenu Cieszyńskiego. Niestety nic go nie moze zabic.Ma godmode chroniące go w każdej i nie każdej, powaznej i nie poważnej.
Gdy już wstał z małego basenu postanowil zrobic coś szalonego i walnął się w dziure zrobioną podczas wykopków mrówek które są duże nie one jednak spowodowały tą straszną, niespodziewaną sytuację, bo zrobiły podkop pod pupe niedzwiedzia i zdezerteroawłyz powodu wszechobecnego strachu. Strach łączy je z mrowkami na dole mrowiska które wraz z uczniami będącymi z panem woźnym i innymi tego pokroju osobami, dostały za to że się


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Pon 19:08, 06 Lis 2006
Autor Wiadomość
danka
Spamer



Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z BuSzU (Cieszyn)

Temat postu:

byl sobie dziki niedzwiedz bez jąder. Pewnego razu kupił jabola o smaku zdezelowanej opony i zapachu niemytego binola. wziął jabola, puścił bąka,rzygnal bo jabol był az taki dobry że nie wytrzymał i sie zjarał własnym gazem odbytniczym w samo ucho środkowe, wyglądające niczym tajwański mamut oregońskiej rozpaczy którego ksiądz próbował odciągnąc przy pomocy dźwigu trójramiennego.Ale nie zawsze wszystko jest takie nie podobne do dupy zawiązanej krawatem w kropki pełne blasku naszego słoneczka prominiującego radością która nas osłabia psychicznie wypalając w zespole mięśni około odbytowych kolejne dziury saięgające głębi naszej zas.... tąpionej lekcji Chornika w Katolu oraz G3 podczas świąt zwaśnionych królików w kopydłowie. Następnie, niedźwiedź podrapał się po zawszonym grubym dupsku i pomyslal ze chce pogadac z swoimi jajkami o nastepnym rozdziale swojej autobiografi. Jajka zaczęły swędzieć a niedzwiedz podrapał je po czym urwał sobie jabłko z świecących jajek które tak czy inaczej najzwyczajniej w świecie i wsadziłe se pomidor do noca.
Gdy już sie umył sprawdził se poziom testosteronu który był w koszyczku wyglądającym jak kilogram malin zgniłych przez grzyba z pochodzącego od Alka Grzybka, istoty o braku jajek oraz mózgu, mieszkającego w bagnie za rynsztokiem po prawej stronie Kaulandzkiego parkingu łączącego się z ulica wyglądającą jak zakret na Biedronkowej przed domem wspanialego ale małego i chudziutkiego a zarazem obdarzonego przez dużego i pieknego jak dorodna malinka króliczka, na jego ulicy mieścił się wielki sklep ze zboczoną małą ladą na ktorej leży również zboczony, zielony niedzwiedz stoi a może jemu stoi albo i nie stoi w każdym razie nie poszedł do domu bo postanowil że będzie malarzem pokojowym.Ale niestety nie miał dobrego wzroku i maznął se po oknie gumowo-różową ściereczką kuchenną, niezwykłą ściereczką, czysta sciereczka ktorą kupił w sklepie tym zboczonym który ma mała zboczoną szmateczke o dziwnym zapachu.
I tak nasz kochany niedźwiadek z brakiem jejek, wielka szkoda bo one były mu niezbędne, dlatego nasz mis zrobił sobie wyrzuty sumienia i postanowił skoczyc z na główke do plytkiego, wypełnionego smołą nie mytego basenu Cieszyńskiego. Niestety nic go nie moze zabic.Ma godmode chroniące go w każdej i nie każdej, powaznej i nie poważnej.
Gdy już wstał z małego basenu postanowil zrobic coś szalonego i walnął się w dziure zrobioną podczas wykopków mrówek które są duże nie one jednak spowodowały tą straszną, niespodziewaną sytuację, bo zrobiły podkop pod pupe niedzwiedzia i zdezerteroawłyz powodu wszechobecnego strachu. Strach łączy je z mrowkami na dole mrowiska które wraz z uczniami będącymi z panem woźnym i innymi tego pokroju osobami, dostały za to że się bały dużą


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Pon 19:10, 06 Lis 2006
Autor Wiadomość
Kefas
Spamer



Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Temat postu:

byl sobie dziki niedzwiedz bez jąder. Pewnego razu kupił jabola o smaku zdezelowanej opony i zapachu niemytego binola. wziął jabola, puścił bąka,rzygnal bo jabol był az taki dobry że nie wytrzymał i sie zjarał własnym gazem odbytniczym w samo ucho środkowe, wyglądające niczym tajwański mamut oregońskiej rozpaczy którego ksiądz próbował odciągnąc przy pomocy dźwigu trójramiennego.Ale nie zawsze wszystko jest takie nie podobne do dupy zawiązanej krawatem w kropki pełne blasku naszego słoneczka prominiującego radością która nas osłabia psychicznie wypalając w zespole mięśni około odbytowych kolejne dziury saięgające głębi naszej zas.... tąpionej lekcji Chornika w Katolu oraz G3 podczas świąt zwaśnionych królików w kopydłowie. Następnie, niedźwiedź podrapał się po zawszonym grubym dupsku i pomyslal ze chce pogadac z swoimi jajkami o nastepnym rozdziale swojej autobiografi. Jajka zaczęły swędzieć a niedzwiedz podrapał je po czym urwał sobie jabłko z świecących jajek które tak czy inaczej najzwyczajniej w świecie i wsadziłe se pomidor do noca.
Gdy już sie umył sprawdził se poziom testosteronu który był w koszyczku wyglądającym jak kilogram malin zgniłych przez grzyba z pochodzącego od Alka Grzybka, istoty o braku jajek oraz mózgu, mieszkającego w bagnie za rynsztokiem po prawej stronie Kaulandzkiego parkingu łączącego się z ulica wyglądającą jak zakret na Biedronkowej przed domem wspanialego ale małego i chudziutkiego a zarazem obdarzonego przez dużego i pieknego jak dorodna malinka króliczka, na jego ulicy mieścił się wielki sklep ze zboczoną małą ladą na ktorej leży również zboczony, zielony niedzwiedz stoi a może jemu stoi albo i nie stoi w każdym razie nie poszedł do domu bo postanowil że będzie malarzem pokojowym.Ale niestety nie miał dobrego wzroku i maznął se po oknie gumowo-różową ściereczką kuchenną, niezwykłą ściereczką, czysta sciereczka ktorą kupił w sklepie tym zboczonym który ma mała zboczoną szmateczke o dziwnym zapachu.
I tak nasz kochany niedźwiadek z brakiem jejek, wielka szkoda bo one były mu niezbędne, dlatego nasz mis zrobił sobie wyrzuty sumienia i postanowił skoczyc z na główke do plytkiego, wypełnionego smołą nie mytego basenu Cieszyńskiego. Niestety nic go nie moze zabic.Ma godmode chroniące go w każdej i nie każdej, powaznej i nie poważnej.
Gdy już wstał z małego basenu postanowil zrobic coś szalonego i walnął się w dziure zrobioną podczas wykopków mrówek które są duże nie one jednak spowodowały tą straszną, niespodziewaną sytuację, bo zrobiły podkop pod pupe niedzwiedzia i zdezerteroawłyz powodu wszechobecnego strachu. Strach łączy je z mrowkami na dole mrowiska które wraz z uczniami będącymi z panem woźnym i innymi tego pokroju osobami, dostały za to że się bały dużą mrówe zjeść


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Pon 19:12, 06 Lis 2006
Autor Wiadomość
danka
Spamer



Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z BuSzU (Cieszyn)

Temat postu:

byl sobie dziki niedzwiedz bez jąder. Pewnego razu kupił jabola o smaku zdezelowanej opony i zapachu niemytego binola. wziął jabola, puścił bąka,rzygnal bo jabol był az taki dobry że nie wytrzymał i sie zjarał własnym gazem odbytniczym w samo ucho środkowe, wyglądające niczym tajwański mamut oregońskiej rozpaczy którego ksiądz próbował odciągnąc przy pomocy dźwigu trójramiennego.Ale nie zawsze wszystko jest takie nie podobne do dupy zawiązanej krawatem w kropki pełne blasku naszego słoneczka prominiującego radością która nas osłabia psychicznie wypalając w zespole mięśni około odbytowych kolejne dziury saięgające głębi naszej zas.... tąpionej lekcji Chornika w Katolu oraz G3 podczas świąt zwaśnionych królików w kopydłowie. Następnie, niedźwiedź podrapał się po zawszonym grubym dupsku i pomyslal ze chce pogadac z swoimi jajkami o nastepnym rozdziale swojej autobiografi. Jajka zaczęły swędzieć a niedzwiedz podrapał je po czym urwał sobie jabłko z świecących jajek które tak czy inaczej najzwyczajniej w świecie i wsadziłe se pomidor do noca.
Gdy już sie umył sprawdził se poziom testosteronu który był w koszyczku wyglądającym jak kilogram malin zgniłych przez grzyba z pochodzącego od Alka Grzybka, istoty o braku jajek oraz mózgu, mieszkającego w bagnie za rynsztokiem po prawej stronie Kaulandzkiego parkingu łączącego się z ulica wyglądającą jak zakret na Biedronkowej przed domem wspanialego ale małego i chudziutkiego a zarazem obdarzonego przez dużego i pieknego jak dorodna malinka króliczka, na jego ulicy mieścił się wielki sklep ze zboczoną małą ladą na ktorej leży również zboczony, zielony niedzwiedz stoi a może jemu stoi albo i nie stoi w każdym razie nie poszedł do domu bo postanowil że będzie malarzem pokojowym.Ale niestety nie miał dobrego wzroku i maznął se po oknie gumowo-różową ściereczką kuchenną, niezwykłą ściereczką, czysta sciereczka ktorą kupił w sklepie tym zboczonym który ma mała zboczoną szmateczke o dziwnym zapachu.
I tak nasz kochany niedźwiadek z brakiem jejek, wielka szkoda bo one były mu niezbędne, dlatego nasz mis zrobił sobie wyrzuty sumienia i postanowił skoczyc z na główke do plytkiego, wypełnionego smołą nie mytego basenu Cieszyńskiego. Niestety nic go nie moze zabic.Ma godmode chroniące go w każdej i nie każdej, powaznej i nie poważnej.
Gdy już wstał z małego basenu postanowil zrobic coś szalonego i walnął się w dziure zrobioną podczas wykopków mrówek które są duże nie one jednak spowodowały tą straszną, niespodziewaną sytuację, bo zrobiły podkop pod pupe niedzwiedzia i zdezerteroawłyz powodu wszechobecnego strachu. Strach łączy je z mrowkami na dole mrowiska które wraz z uczniami będącymi z panem woźnym i innymi tego pokroju osobami, dostały za to że się bały dużą mrówe zjeść i dlatego


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Pon 19:12, 06 Lis 2006
Autor Wiadomość
Kefas
Spamer



Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Temat postu:

byl sobie dziki niedzwiedz bez jąder. Pewnego razu kupił jabola o smaku zdezelowanej opony i zapachu niemytego binola. wziął jabola, puścił bąka,rzygnal bo jabol był az taki dobry że nie wytrzymał i sie zjarał własnym gazem odbytniczym w samo ucho środkowe, wyglądające niczym tajwański mamut oregońskiej rozpaczy którego ksiądz próbował odciągnąc przy pomocy dźwigu trójramiennego.Ale nie zawsze wszystko jest takie nie podobne do dupy zawiązanej krawatem w kropki pełne blasku naszego słoneczka prominiującego radością która nas osłabia psychicznie wypalając w zespole mięśni około odbytowych kolejne dziury saięgające głębi naszej zas.... tąpionej lekcji Chornika w Katolu oraz G3 podczas świąt zwaśnionych królików w kopydłowie. Następnie, niedźwiedź podrapał się po zawszonym grubym dupsku i pomyslal ze chce pogadac z swoimi jajkami o nastepnym rozdziale swojej autobiografi. Jajka zaczęły swędzieć a niedzwiedz podrapał je po czym urwał sobie jabłko z świecących jajek które tak czy inaczej najzwyczajniej w świecie i wsadziłe se pomidor do noca.
Gdy już sie umył sprawdził se poziom testosteronu który był w koszyczku wyglądającym jak kilogram malin zgniłych przez grzyba z pochodzącego od Alka Grzybka, istoty o braku jajek oraz mózgu, mieszkającego w bagnie za rynsztokiem po prawej stronie Kaulandzkiego parkingu łączącego się z ulica wyglądającą jak zakret na Biedronkowej przed domem wspanialego ale małego i chudziutkiego a zarazem obdarzonego przez dużego i pieknego jak dorodna malinka króliczka, na jego ulicy mieścił się wielki sklep ze zboczoną małą ladą na ktorej leży również zboczony, zielony niedzwiedz stoi a może jemu stoi albo i nie stoi w każdym razie nie poszedł do domu bo postanowil że będzie malarzem pokojowym.Ale niestety nie miał dobrego wzroku i maznął se po oknie gumowo-różową ściereczką kuchenną, niezwykłą ściereczką, czysta sciereczka ktorą kupił w sklepie tym zboczonym który ma mała zboczoną szmateczke o dziwnym zapachu.
I tak nasz kochany niedźwiadek z brakiem jejek, wielka szkoda bo one były mu niezbędne, dlatego nasz mis zrobił sobie wyrzuty sumienia i postanowił skoczyc z na główke do plytkiego, wypełnionego smołą nie mytego basenu Cieszyńskiego. Niestety nic go nie moze zabic.Ma godmode chroniące go w każdej i nie każdej, powaznej i nie poważnej.
Gdy już wstał z małego basenu postanowil zrobic coś szalonego i walnął się w dziure zrobioną podczas wykopków mrówek które są duże nie one jednak spowodowały tą straszną, niespodziewaną sytuację, bo zrobiły podkop pod pupe niedzwiedzia i zdezerteroawłyz powodu wszechobecnego strachu. Strach łączy je z mrowkami na dole mrowiska które wraz z uczniami będącymi z panem woźnym i innymi tego pokroju osobami, dostały za to że się bały dużą mrówe zjeść i dlatego tak oberwały


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 27, 28, 29  Następny

 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


      Do góry  

Strona 22 z 29
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 27, 28, 29  Następny
Skocz do:  
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Avalanche style by What Is Real © 2004
             
Regulamin