|
Forum Bojdy&Wantiego Bojda&Wanti i wszystko jasne ;D |
|
|
|
|
|
|
Pon 22:42, 06 Lis 2006 |
|
Autor |
Wiadomość |
hero08
Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Temat postu: |
|
|
byl sobie dziki niedzwiedz bez jąder. Pewnego razu kupił jabola o smaku zdezelowanej opony i zapachu niemytego binola. wziął jabola, puścił bąka,rzygnal bo jabol był az taki dobry że nie wytrzymał i sie zjarał własnym gazem odbytniczym w samo ucho środkowe, wyglądające niczym tajwański mamut oregońskiej rozpaczy którego ksiądz próbował odciągnąc przy pomocy dźwigu trójramiennego.Ale nie zawsze wszystko jest takie nie podobne do dupy zawiązanej krawatem w kropki pełne blasku naszego słoneczka prominiującego radością która nas osłabia psychicznie wypalając w zespole mięśni około odbytowych kolejne dziury saięgające głębi naszej zas.... tąpionej lekcji Chornika w Katolu oraz G3 podczas świąt zwaśnionych królików w kopydłowie. Następnie, niedźwiedź podrapał się po zawszonym grubym dupsku i pomyslal ze chce pogadac z swoimi jajkami o nastepnym rozdziale swojej autobiografi. Jajka zaczęły swędzieć a niedzwiedz podrapał je po czym urwał sobie jabłko z świecących jajek które tak czy inaczej najzwyczajniej w świecie i wsadziłe se pomidor do noca.
Gdy już sie umył sprawdził se poziom testosteronu który był w koszyczku wyglądającym jak kilogram malin zgniłych przez grzyba z pochodzącego od Alka Grzybka, istoty o braku jajek oraz mózgu, mieszkającego w bagnie za rynsztokiem po prawej stronie Kaulandzkiego parkingu łączącego się z ulica wyglądającą jak zakret na Biedronkowej przed domem wspanialego ale małego i chudziutkiego a zarazem obdarzonego przez dużego i pieknego jak dorodna malinka króliczka, na jego ulicy mieścił się wielki sklep ze zboczoną małą ladą na ktorej leży również zboczony, zielony niedzwiedz stoi a może jemu stoi albo i nie stoi w każdym razie nie poszedł do domu bo postanowil że będzie malarzem pokojowym.Ale niestety nie miał dobrego wzroku i maznął se po oknie gumowo-różową ściereczką kuchenną, niezwykłą ściereczką, czysta sciereczka ktorą kupił w sklepie tym zboczonym który ma mała zboczoną szmateczke o dziwnym zapachu.
I tak nasz kochany niedźwiadek z brakiem jejek, wielka szkoda bo one były mu niezbędne, dlatego nasz mis zrobił sobie wyrzuty sumienia i postanowił skoczyc z na główke do plytkiego, wypełnionego smołą nie mytego basenu Cieszyńskiego. Niestety nic go nie moze zabic.Ma godmode chroniące go w każdej i nie każdej, powaznej i nie poważnej.
Gdy już wstał z małego basenu postanowil zrobic coś szalonego i walnął się w dziure zrobioną podczas wykopków mrówek które są duże nie one jednak spowodowały tą straszną, niespodziewaną sytuację, bo zrobiły podkop pod pupe niedzwiedzia i zdezerteroawłyz powodu wszechobecnego strachu. Strach łączy je z mrowkami na dole mrowiska które wraz z uczniami będącymi z panem woźnym i innymi tego pokroju osobami, dostały za to że się bały dużą mrówe zjeść i dlatego tak oberwały.
To spowodowało wielkie poruszenie w lesie, małym lesie. Zebrały się wszystkie plotkary: Sowa i mała wiewiórka obgadały to po czym razem postanowiły
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Pon 22:43, 06 Lis 2006 |
|
Autor |
Wiadomość |
Kefas
Spamer
Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Temat postu: |
|
|
byl sobie dziki niedzwiedz bez jąder. Pewnego razu kupił jabola o smaku zdezelowanej opony i zapachu niemytego binola. wziął jabola, puścił bąka,rzygnal bo jabol był az taki dobry że nie wytrzymał i sie zjarał własnym gazem odbytniczym w samo ucho środkowe, wyglądające niczym tajwański mamut oregońskiej rozpaczy którego ksiądz próbował odciągnąc przy pomocy dźwigu trójramiennego.Ale nie zawsze wszystko jest takie nie podobne do dupy zawiązanej krawatem w kropki pełne blasku naszego słoneczka prominiującego radością która nas osłabia psychicznie wypalając w zespole mięśni około odbytowych kolejne dziury saięgające głębi naszej zas.... tąpionej lekcji Chornika w Katolu oraz G3 podczas świąt zwaśnionych królików w kopydłowie. Następnie, niedźwiedź podrapał się po zawszonym grubym dupsku i pomyslal ze chce pogadac z swoimi jajkami o nastepnym rozdziale swojej autobiografi. Jajka zaczęły swędzieć a niedzwiedz podrapał je po czym urwał sobie jabłko z świecących jajek które tak czy inaczej najzwyczajniej w świecie i wsadziłe se pomidor do noca.
Gdy już sie umył sprawdził se poziom testosteronu który był w koszyczku wyglądającym jak kilogram malin zgniłych przez grzyba z pochodzącego od Alka Grzybka, istoty o braku jajek oraz mózgu, mieszkającego w bagnie za rynsztokiem po prawej stronie Kaulandzkiego parkingu łączącego się z ulica wyglądającą jak zakret na Biedronkowej przed domem wspanialego ale małego i chudziutkiego a zarazem obdarzonego przez dużego i pieknego jak dorodna malinka króliczka, na jego ulicy mieścił się wielki sklep ze zboczoną małą ladą na ktorej leży również zboczony, zielony niedzwiedz stoi a może jemu stoi albo i nie stoi w każdym razie nie poszedł do domu bo postanowil że będzie malarzem pokojowym.Ale niestety nie miał dobrego wzroku i maznął se po oknie gumowo-różową ściereczką kuchenną, niezwykłą ściereczką, czysta sciereczka ktorą kupił w sklepie tym zboczonym który ma mała zboczoną szmateczke o dziwnym zapachu.
I tak nasz kochany niedźwiadek z brakiem jejek, wielka szkoda bo one były mu niezbędne, dlatego nasz mis zrobił sobie wyrzuty sumienia i postanowił skoczyc z na główke do plytkiego, wypełnionego smołą nie mytego basenu Cieszyńskiego. Niestety nic go nie moze zabic.Ma godmode chroniące go w każdej i nie każdej, powaznej i nie poważnej.
Gdy już wstał z małego basenu postanowil zrobic coś szalonego i walnął się w dziure zrobioną podczas wykopków mrówek które są duże nie one jednak spowodowały tą straszną, niespodziewaną sytuację, bo zrobiły podkop pod pupe niedzwiedzia i zdezerteroawłyz powodu wszechobecnego strachu. Strach łączy je z mrowkami na dole mrowiska które wraz z uczniami będącymi z panem woźnym i innymi tego pokroju osobami, dostały za to że się bały dużą mrówe zjeść i dlatego tak oberwały.
To spowodowało wielkie poruszenie w lesie, małym lesie. Zebrały się wszystkie plotkary: Sowa i mała wiewiórka obgadały to po czym razem postanowiły zebrać reszte
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Pon 22:44, 06 Lis 2006 |
|
Autor |
Wiadomość |
hero08
Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Temat postu: |
|
|
byl sobie dziki niedzwiedz bez jąder. Pewnego razu kupił jabola o smaku zdezelowanej opony i zapachu niemytego binola. wziął jabola, puścił bąka,rzygnal bo jabol był az taki dobry że nie wytrzymał i sie zjarał własnym gazem odbytniczym w samo ucho środkowe, wyglądające niczym tajwański mamut oregońskiej rozpaczy którego ksiądz próbował odciągnąc przy pomocy dźwigu trójramiennego.Ale nie zawsze wszystko jest takie nie podobne do dupy zawiązanej krawatem w kropki pełne blasku naszego słoneczka prominiującego radością która nas osłabia psychicznie wypalając w zespole mięśni około odbytowych kolejne dziury saięgające głębi naszej zas.... tąpionej lekcji Chornika w Katolu oraz G3 podczas świąt zwaśnionych królików w kopydłowie. Następnie, niedźwiedź podrapał się po zawszonym grubym dupsku i pomyslal ze chce pogadac z swoimi jajkami o nastepnym rozdziale swojej autobiografi. Jajka zaczęły swędzieć a niedzwiedz podrapał je po czym urwał sobie jabłko z świecących jajek które tak czy inaczej najzwyczajniej w świecie i wsadziłe se pomidor do noca.
Gdy już sie umył sprawdził se poziom testosteronu który był w koszyczku wyglądającym jak kilogram malin zgniłych przez grzyba z pochodzącego od Alka Grzybka, istoty o braku jajek oraz mózgu, mieszkającego w bagnie za rynsztokiem po prawej stronie Kaulandzkiego parkingu łączącego się z ulica wyglądającą jak zakret na Biedronkowej przed domem wspanialego ale małego i chudziutkiego a zarazem obdarzonego przez dużego i pieknego jak dorodna malinka króliczka, na jego ulicy mieścił się wielki sklep ze zboczoną małą ladą na ktorej leży również zboczony, zielony niedzwiedz stoi a może jemu stoi albo i nie stoi w każdym razie nie poszedł do domu bo postanowil że będzie malarzem pokojowym.Ale niestety nie miał dobrego wzroku i maznął se po oknie gumowo-różową ściereczką kuchenną, niezwykłą ściereczką, czysta sciereczka ktorą kupił w sklepie tym zboczonym który ma mała zboczoną szmateczke o dziwnym zapachu.
I tak nasz kochany niedźwiadek z brakiem jejek, wielka szkoda bo one były mu niezbędne, dlatego nasz mis zrobił sobie wyrzuty sumienia i postanowił skoczyc z na główke do plytkiego, wypełnionego smołą nie mytego basenu Cieszyńskiego. Niestety nic go nie moze zabic.Ma godmode chroniące go w każdej i nie każdej, powaznej i nie poważnej.
Gdy już wstał z małego basenu postanowil zrobic coś szalonego i walnął się w dziure zrobioną podczas wykopków mrówek które są duże nie one jednak spowodowały tą straszną, niespodziewaną sytuację, bo zrobiły podkop pod pupe niedzwiedzia i zdezerteroawłyz powodu wszechobecnego strachu. Strach łączy je z mrowkami na dole mrowiska które wraz z uczniami będącymi z panem woźnym i innymi tego pokroju osobami, dostały za to że się bały dużą mrówe zjeść i dlatego tak oberwały.
To spowodowało wielkie poruszenie w lesie, małym lesie. Zebrały się wszystkie plotkary: Sowa i mała wiewiórka obgadały to po czym razem postanowiły zebrać reszte wielkiego lasu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Pon 22:45, 06 Lis 2006 |
|
Autor |
Wiadomość |
Kefas
Spamer
Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Temat postu: |
|
|
byl sobie dziki niedzwiedz bez jąder. Pewnego razu kupił jabola o smaku zdezelowanej opony i zapachu niemytego binola. wziął jabola, puścił bąka,rzygnal bo jabol był az taki dobry że nie wytrzymał i sie zjarał własnym gazem odbytniczym w samo ucho środkowe, wyglądające niczym tajwański mamut oregońskiej rozpaczy którego ksiądz próbował odciągnąc przy pomocy dźwigu trójramiennego.Ale nie zawsze wszystko jest takie nie podobne do dupy zawiązanej krawatem w kropki pełne blasku naszego słoneczka prominiującego radością która nas osłabia psychicznie wypalając w zespole mięśni około odbytowych kolejne dziury saięgające głębi naszej zas.... tąpionej lekcji Chornika w Katolu oraz G3 podczas świąt zwaśnionych królików w kopydłowie. Następnie, niedźwiedź podrapał się po zawszonym grubym dupsku i pomyslal ze chce pogadac z swoimi jajkami o nastepnym rozdziale swojej autobiografi. Jajka zaczęły swędzieć a niedzwiedz podrapał je po czym urwał sobie jabłko z świecących jajek które tak czy inaczej najzwyczajniej w świecie i wsadziłe se pomidor do noca.
Gdy już sie umył sprawdził se poziom testosteronu który był w koszyczku wyglądającym jak kilogram malin zgniłych przez grzyba z pochodzącego od Alka Grzybka, istoty o braku jajek oraz mózgu, mieszkającego w bagnie za rynsztokiem po prawej stronie Kaulandzkiego parkingu łączącego się z ulica wyglądającą jak zakret na Biedronkowej przed domem wspanialego ale małego i chudziutkiego a zarazem obdarzonego przez dużego i pieknego jak dorodna malinka króliczka, na jego ulicy mieścił się wielki sklep ze zboczoną małą ladą na ktorej leży również zboczony, zielony niedzwiedz stoi a może jemu stoi albo i nie stoi w każdym razie nie poszedł do domu bo postanowil że będzie malarzem pokojowym.Ale niestety nie miał dobrego wzroku i maznął se po oknie gumowo-różową ściereczką kuchenną, niezwykłą ściereczką, czysta sciereczka ktorą kupił w sklepie tym zboczonym który ma mała zboczoną szmateczke o dziwnym zapachu.
I tak nasz kochany niedźwiadek z brakiem jejek, wielka szkoda bo one były mu niezbędne, dlatego nasz mis zrobił sobie wyrzuty sumienia i postanowił skoczyc z na główke do plytkiego, wypełnionego smołą nie mytego basenu Cieszyńskiego. Niestety nic go nie moze zabic.Ma godmode chroniące go w każdej i nie każdej, powaznej i nie poważnej.
Gdy już wstał z małego basenu postanowil zrobic coś szalonego i walnął się w dziure zrobioną podczas wykopków mrówek które są duże nie one jednak spowodowały tą straszną, niespodziewaną sytuację, bo zrobiły podkop pod pupe niedzwiedzia i zdezerteroawłyz powodu wszechobecnego strachu. Strach łączy je z mrowkami na dole mrowiska które wraz z uczniami będącymi z panem woźnym i innymi tego pokroju osobami, dostały za to że się bały dużą mrówe zjeść i dlatego tak oberwały.
To spowodowało wielkie poruszenie w lesie, małym lesie. Zebrały się wszystkie plotkary: Sowa i mała wiewiórka obgadały to po czym razem postanowiły zebrać reszte wielkiego lasu, który jest
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Pon 22:47, 06 Lis 2006 |
|
Autor |
Wiadomość |
hero08
Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Temat postu: |
|
|
byl sobie dziki niedzwiedz bez jąder. Pewnego razu kupił jabola o smaku zdezelowanej opony i zapachu niemytego binola. wziął jabola, puścił bąka,rzygnal bo jabol był az taki dobry że nie wytrzymał i sie zjarał własnym gazem odbytniczym w samo ucho środkowe, wyglądające niczym tajwański mamut oregońskiej rozpaczy którego ksiądz próbował odciągnąc przy pomocy dźwigu trójramiennego.Ale nie zawsze wszystko jest takie nie podobne do dupy zawiązanej krawatem w kropki pełne blasku naszego słoneczka prominiującego radością która nas osłabia psychicznie wypalając w zespole mięśni około odbytowych kolejne dziury saięgające głębi naszej zas.... tąpionej lekcji Chornika w Katolu oraz G3 podczas świąt zwaśnionych królików w kopydłowie. Następnie, niedźwiedź podrapał się po zawszonym grubym dupsku i pomyslal ze chce pogadac z swoimi jajkami o nastepnym rozdziale swojej autobiografi. Jajka zaczęły swędzieć a niedzwiedz podrapał je po czym urwał sobie jabłko z świecących jajek które tak czy inaczej najzwyczajniej w świecie i wsadziłe se pomidor do noca.
Gdy już sie umył sprawdził se poziom testosteronu który był w koszyczku wyglądającym jak kilogram malin zgniłych przez grzyba z pochodzącego od Alka Grzybka, istoty o braku jajek oraz mózgu, mieszkającego w bagnie za rynsztokiem po prawej stronie Kaulandzkiego parkingu łączącego się z ulica wyglądającą jak zakret na Biedronkowej przed domem wspanialego ale małego i chudziutkiego a zarazem obdarzonego przez dużego i pieknego jak dorodna malinka króliczka, na jego ulicy mieścił się wielki sklep ze zboczoną małą ladą na ktorej leży również zboczony, zielony niedzwiedz stoi a może jemu stoi albo i nie stoi w każdym razie nie poszedł do domu bo postanowil że będzie malarzem pokojowym.Ale niestety nie miał dobrego wzroku i maznął se po oknie gumowo-różową ściereczką kuchenną, niezwykłą ściereczką, czysta sciereczka ktorą kupił w sklepie tym zboczonym który ma mała zboczoną szmateczke o dziwnym zapachu.
I tak nasz kochany niedźwiadek z brakiem jejek, wielka szkoda bo one były mu niezbędne, dlatego nasz mis zrobił sobie wyrzuty sumienia i postanowił skoczyc z na główke do plytkiego, wypełnionego smołą nie mytego basenu Cieszyńskiego. Niestety nic go nie moze zabic.Ma godmode chroniące go w każdej i nie każdej, powaznej i nie poważnej.
Gdy już wstał z małego basenu postanowil zrobic coś szalonego i walnął się w dziure zrobioną podczas wykopków mrówek które są duże nie one jednak spowodowały tą straszną, niespodziewaną sytuację, bo zrobiły podkop pod pupe niedzwiedzia i zdezerteroawłyz powodu wszechobecnego strachu. Strach łączy je z mrowkami na dole mrowiska które wraz z uczniami będącymi z panem woźnym i innymi tego pokroju osobami, dostały za to że się bały dużą mrówe zjeść i dlatego tak oberwały.
To spowodowało wielkie poruszenie w lesie, małym lesie. Zebrały się wszystkie plotkary: Sowa i mała wiewiórka obgadały to po czym razem postanowiły zebrać reszte wielkiego lasu, który jest już pusty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Pon 22:49, 06 Lis 2006 |
|
Autor |
Wiadomość |
Kefas
Spamer
Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Temat postu: |
|
|
byl sobie dziki niedzwiedz bez jąder. Pewnego razu kupił jabola o smaku zdezelowanej opony i zapachu niemytego binola. wziął jabola, puścił bąka,rzygnal bo jabol był az taki dobry że nie wytrzymał i sie zjarał własnym gazem odbytniczym w samo ucho środkowe, wyglądające niczym tajwański mamut oregońskiej rozpaczy którego ksiądz próbował odciągnąc przy pomocy dźwigu trójramiennego.Ale nie zawsze wszystko jest takie nie podobne do dupy zawiązanej krawatem w kropki pełne blasku naszego słoneczka prominiującego radością która nas osłabia psychicznie wypalając w zespole mięśni około odbytowych kolejne dziury saięgające głębi naszej zas.... tąpionej lekcji Chornika w Katolu oraz G3 podczas świąt zwaśnionych królików w kopydłowie. Następnie, niedźwiedź podrapał się po zawszonym grubym dupsku i pomyslal ze chce pogadac z swoimi jajkami o nastepnym rozdziale swojej autobiografi. Jajka zaczęły swędzieć a niedzwiedz podrapał je po czym urwał sobie jabłko z świecących jajek które tak czy inaczej najzwyczajniej w świecie i wsadziłe se pomidor do noca.
Gdy już sie umył sprawdził se poziom testosteronu który był w koszyczku wyglądającym jak kilogram malin zgniłych przez grzyba z pochodzącego od Alka Grzybka, istoty o braku jajek oraz mózgu, mieszkającego w bagnie za rynsztokiem po prawej stronie Kaulandzkiego parkingu łączącego się z ulica wyglądającą jak zakret na Biedronkowej przed domem wspanialego ale małego i chudziutkiego a zarazem obdarzonego przez dużego i pieknego jak dorodna malinka króliczka, na jego ulicy mieścił się wielki sklep ze zboczoną małą ladą na ktorej leży również zboczony, zielony niedzwiedz stoi a może jemu stoi albo i nie stoi w każdym razie nie poszedł do domu bo postanowil że będzie malarzem pokojowym.Ale niestety nie miał dobrego wzroku i maznął se po oknie gumowo-różową ściereczką kuchenną, niezwykłą ściereczką, czysta sciereczka ktorą kupił w sklepie tym zboczonym który ma mała zboczoną szmateczke o dziwnym zapachu.
I tak nasz kochany niedźwiadek z brakiem jejek, wielka szkoda bo one były mu niezbędne, dlatego nasz mis zrobił sobie wyrzuty sumienia i postanowił skoczyc z na główke do plytkiego, wypełnionego smołą nie mytego basenu Cieszyńskiego. Niestety nic go nie moze zabic.Ma godmode chroniące go w każdej i nie każdej, powaznej i nie poważnej.
Gdy już wstał z małego basenu postanowil zrobic coś szalonego i walnął się w dziure zrobioną podczas wykopków mrówek które są duże nie one jednak spowodowały tą straszną, niespodziewaną sytuację, bo zrobiły podkop pod pupe niedzwiedzia i zdezerteroawłyz powodu wszechobecnego strachu. Strach łączy je z mrowkami na dole mrowiska które wraz z uczniami będącymi z panem woźnym i innymi tego pokroju osobami, dostały za to że się bały dużą mrówe zjeść i dlatego tak oberwały.
To spowodowało wielkie poruszenie w lesie, małym lesie. Zebrały się wszystkie plotkary: Sowa i mała wiewiórka obgadały to po czym razem postanowiły zebrać reszte wielkiego lasu, który jest już pusty z powodu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Pon 22:51, 06 Lis 2006 |
|
Autor |
Wiadomość |
hero08
Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Temat postu: |
|
|
byl sobie dziki niedzwiedz bez jąder. Pewnego razu kupił jabola o smaku zdezelowanej opony i zapachu niemytego binola. wziął jabola, puścił bąka,rzygnal bo jabol był az taki dobry że nie wytrzymał i sie zjarał własnym gazem odbytniczym w samo ucho środkowe, wyglądające niczym tajwański mamut oregońskiej rozpaczy którego ksiądz próbował odciągnąc przy pomocy dźwigu trójramiennego.Ale nie zawsze wszystko jest takie nie podobne do dupy zawiązanej krawatem w kropki pełne blasku naszego słoneczka prominiującego radością która nas osłabia psychicznie wypalając w zespole mięśni około odbytowych kolejne dziury saięgające głębi naszej zas.... tąpionej lekcji Chornika w Katolu oraz G3 podczas świąt zwaśnionych królików w kopydłowie. Następnie, niedźwiedź podrapał się po zawszonym grubym dupsku i pomyslal ze chce pogadac z swoimi jajkami o nastepnym rozdziale swojej autobiografi. Jajka zaczęły swędzieć a niedzwiedz podrapał je po czym urwał sobie jabłko z świecących jajek które tak czy inaczej najzwyczajniej w świecie i wsadziłe se pomidor do noca.
Gdy już sie umył sprawdził se poziom testosteronu który był w koszyczku wyglądającym jak kilogram malin zgniłych przez grzyba z pochodzącego od Alka Grzybka, istoty o braku jajek oraz mózgu, mieszkającego w bagnie za rynsztokiem po prawej stronie Kaulandzkiego parkingu łączącego się z ulica wyglądającą jak zakret na Biedronkowej przed domem wspanialego ale małego i chudziutkiego a zarazem obdarzonego przez dużego i pieknego jak dorodna malinka króliczka, na jego ulicy mieścił się wielki sklep ze zboczoną małą ladą na ktorej leży również zboczony, zielony niedzwiedz stoi a może jemu stoi albo i nie stoi w każdym razie nie poszedł do domu bo postanowil że będzie malarzem pokojowym.Ale niestety nie miał dobrego wzroku i maznął se po oknie gumowo-różową ściereczką kuchenną, niezwykłą ściereczką, czysta sciereczka ktorą kupił w sklepie tym zboczonym który ma mała zboczoną szmateczke o dziwnym zapachu.
I tak nasz kochany niedźwiadek z brakiem jejek, wielka szkoda bo one były mu niezbędne, dlatego nasz mis zrobił sobie wyrzuty sumienia i postanowił skoczyc z na główke do plytkiego, wypełnionego smołą nie mytego basenu Cieszyńskiego. Niestety nic go nie moze zabic.Ma godmode chroniące go w każdej i nie każdej, powaznej i nie poważnej.
Gdy już wstał z małego basenu postanowil zrobic coś szalonego i walnął się w dziure zrobioną podczas wykopków mrówek które są duże nie one jednak spowodowały tą straszną, niespodziewaną sytuację, bo zrobiły podkop pod pupe niedzwiedzia i zdezerteroawłyz powodu wszechobecnego strachu. Strach łączy je z mrowkami na dole mrowiska które wraz z uczniami będącymi z panem woźnym i innymi tego pokroju osobami, dostały za to że się bały dużą mrówe zjeść i dlatego tak oberwały.
To spowodowało wielkie poruszenie w lesie, małym lesie. Zebrały się wszystkie plotkary: Sowa i mała wiewiórka obgadały to po czym razem postanowiły zebrać reszte wielkiego lasu, który jest już pusty z powodu kontroli skarbówki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Pon 22:51, 06 Lis 2006 |
|
Autor |
Wiadomość |
Kefas
Spamer
Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Temat postu: |
|
|
byl sobie dziki niedzwiedz bez jąder. Pewnego razu kupił jabola o smaku zdezelowanej opony i zapachu niemytego binola. wziął jabola, puścił bąka,rzygnal bo jabol był az taki dobry że nie wytrzymał i sie zjarał własnym gazem odbytniczym w samo ucho środkowe, wyglądające niczym tajwański mamut oregońskiej rozpaczy którego ksiądz próbował odciągnąc przy pomocy dźwigu trójramiennego.Ale nie zawsze wszystko jest takie nie podobne do dupy zawiązanej krawatem w kropki pełne blasku naszego słoneczka prominiującego radością która nas osłabia psychicznie wypalając w zespole mięśni około odbytowych kolejne dziury saięgające głębi naszej zas.... tąpionej lekcji Chornika w Katolu oraz G3 podczas świąt zwaśnionych królików w kopydłowie. Następnie, niedźwiedź podrapał się po zawszonym grubym dupsku i pomyslal ze chce pogadac z swoimi jajkami o nastepnym rozdziale swojej autobiografi. Jajka zaczęły swędzieć a niedzwiedz podrapał je po czym urwał sobie jabłko z świecących jajek które tak czy inaczej najzwyczajniej w świecie i wsadziłe se pomidor do noca.
Gdy już sie umył sprawdził se poziom testosteronu który był w koszyczku wyglądającym jak kilogram malin zgniłych przez grzyba z pochodzącego od Alka Grzybka, istoty o braku jajek oraz mózgu, mieszkającego w bagnie za rynsztokiem po prawej stronie Kaulandzkiego parkingu łączącego się z ulica wyglądającą jak zakret na Biedronkowej przed domem wspanialego ale małego i chudziutkiego a zarazem obdarzonego przez dużego i pieknego jak dorodna malinka króliczka, na jego ulicy mieścił się wielki sklep ze zboczoną małą ladą na ktorej leży również zboczony, zielony niedzwiedz stoi a może jemu stoi albo i nie stoi w każdym razie nie poszedł do domu bo postanowil że będzie malarzem pokojowym.Ale niestety nie miał dobrego wzroku i maznął se po oknie gumowo-różową ściereczką kuchenną, niezwykłą ściereczką, czysta sciereczka ktorą kupił w sklepie tym zboczonym który ma mała zboczoną szmateczke o dziwnym zapachu.
I tak nasz kochany niedźwiadek z brakiem jejek, wielka szkoda bo one były mu niezbędne, dlatego nasz mis zrobił sobie wyrzuty sumienia i postanowił skoczyc z na główke do plytkiego, wypełnionego smołą nie mytego basenu Cieszyńskiego. Niestety nic go nie moze zabic.Ma godmode chroniące go w każdej i nie każdej, powaznej i nie poważnej.
Gdy już wstał z małego basenu postanowil zrobic coś szalonego i walnął się w dziure zrobioną podczas wykopków mrówek które są duże nie one jednak spowodowały tą straszną, niespodziewaną sytuację, bo zrobiły podkop pod pupe niedzwiedzia i zdezerteroawłyz powodu wszechobecnego strachu. Strach łączy je z mrowkami na dole mrowiska które wraz z uczniami będącymi z panem woźnym i innymi tego pokroju osobami, dostały za to że się bały dużą mrówe zjeść i dlatego tak oberwały.
To spowodowało wielkie poruszenie w lesie, małym lesie. Zebrały się wszystkie plotkary: Sowa i mała wiewiórka obgadały to po czym razem postanowiły zebrać reszte wielkiego lasu, który jest już pusty z powodu kontroli skarbówki przez dyrektora
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Pon 23:00, 06 Lis 2006 |
|
Autor |
Wiadomość |
Dzik w Sośnie ASR
Moderator
Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Temat postu: |
|
|
byl sobie dziki niedzwiedz bez jąder. Pewnego razu kupił jabola o smaku zdezelowanej opony i zapachu niemytego binola. wziął jabola, puścił bąka,rzygnal bo jabol był az taki dobry że nie wytrzymał i sie zjarał własnym gazem odbytniczym w samo ucho środkowe, wyglądające niczym tajwański mamut oregońskiej rozpaczy którego ksiądz próbował odciągnąc przy pomocy dźwigu trójramiennego.Ale nie zawsze wszystko jest takie nie podobne do dupy zawiązanej krawatem w kropki pełne blasku naszego słoneczka prominiującego radością która nas osłabia psychicznie wypalając w zespole mięśni około odbytowych kolejne dziury saięgające głębi naszej zas.... tąpionej lekcji Chornika w Katolu oraz G3 podczas świąt zwaśnionych królików w kopydłowie. Następnie, niedźwiedź podrapał się po zawszonym grubym dupsku i pomyslal ze chce pogadac z swoimi jajkami o nastepnym rozdziale swojej autobiografi. Jajka zaczęły swędzieć a niedzwiedz podrapał je po czym urwał sobie jabłko z świecących jajek które tak czy inaczej najzwyczajniej w świecie i wsadziłe se pomidor do noca.
Gdy już sie umył sprawdził se poziom testosteronu który był w koszyczku wyglądającym jak kilogram malin zgniłych przez grzyba z pochodzącego od Alka Grzybka, istoty o braku jajek oraz mózgu, mieszkającego w bagnie za rynsztokiem po prawej stronie Kaulandzkiego parkingu łączącego się z ulica wyglądającą jak zakret na Biedronkowej przed domem wspanialego ale małego i chudziutkiego a zarazem obdarzonego przez dużego i pieknego jak dorodna malinka króliczka, na jego ulicy mieścił się wielki sklep ze zboczoną małą ladą na ktorej leży również zboczony, zielony niedzwiedz stoi a może jemu stoi albo i nie stoi w każdym razie nie poszedł do domu bo postanowil że będzie malarzem pokojowym.Ale niestety nie miał dobrego wzroku i maznął se po oknie gumowo-różową ściereczką kuchenną, niezwykłą ściereczką, czysta sciereczka ktorą kupił w sklepie tym zboczonym który ma mała zboczoną szmateczke o dziwnym zapachu.
I tak nasz kochany niedźwiadek z brakiem jejek, wielka szkoda bo one były mu niezbędne, dlatego nasz mis zrobił sobie wyrzuty sumienia i postanowił skoczyc z na główke do plytkiego, wypełnionego smołą nie mytego basenu Cieszyńskiego. Niestety nic go nie moze zabic.Ma godmode chroniące go w każdej i nie każdej, powaznej i nie poważnej.
Gdy już wstał z małego basenu postanowil zrobic coś szalonego i walnął się w dziure zrobioną podczas wykopków mrówek które są duże nie one jednak spowodowały tą straszną, niespodziewaną sytuację, bo zrobiły podkop pod pupe niedzwiedzia i zdezerteroawłyz powodu wszechobecnego strachu. Strach łączy je z mrowkami na dole mrowiska które wraz z uczniami będącymi z panem woźnym i innymi tego pokroju osobami, dostały za to że się bały dużą mrówe zjeść i dlatego tak oberwały.
To spowodowało wielkie poruszenie w lesie, małym lesie. Zebrały się wszystkie plotkary: Sowa i mała wiewiórka obgadały to po czym razem postanowiły zebrać reszte wielkiego lasu, który jest już pusty z powodu kontroli skarbówki przez dyrektora KROWE
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Pon 23:00, 06 Lis 2006 |
|
Autor |
Wiadomość |
Kefas
Spamer
Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Temat postu: |
|
|
byl sobie dziki niedzwiedz bez jąder. Pewnego razu kupił jabola o smaku zdezelowanej opony i zapachu niemytego binola. wziął jabola, puścił bąka,rzygnal bo jabol był az taki dobry że nie wytrzymał i sie zjarał własnym gazem odbytniczym w samo ucho środkowe, wyglądające niczym tajwański mamut oregońskiej rozpaczy którego ksiądz próbował odciągnąc przy pomocy dźwigu trójramiennego.Ale nie zawsze wszystko jest takie nie podobne do dupy zawiązanej krawatem w kropki pełne blasku naszego słoneczka prominiującego radością która nas osłabia psychicznie wypalając w zespole mięśni około odbytowych kolejne dziury saięgające głębi naszej zas.... tąpionej lekcji Chornika w Katolu oraz G3 podczas świąt zwaśnionych królików w kopydłowie. Następnie, niedźwiedź podrapał się po zawszonym grubym dupsku i pomyslal ze chce pogadac z swoimi jajkami o nastepnym rozdziale swojej autobiografi. Jajka zaczęły swędzieć a niedzwiedz podrapał je po czym urwał sobie jabłko z świecących jajek które tak czy inaczej najzwyczajniej w świecie i wsadziłe se pomidor do noca.
Gdy już sie umył sprawdził se poziom testosteronu który był w koszyczku wyglądającym jak kilogram malin zgniłych przez grzyba z pochodzącego od Alka Grzybka, istoty o braku jajek oraz mózgu, mieszkającego w bagnie za rynsztokiem po prawej stronie Kaulandzkiego parkingu łączącego się z ulica wyglądającą jak zakret na Biedronkowej przed domem wspanialego ale małego i chudziutkiego a zarazem obdarzonego przez dużego i pieknego jak dorodna malinka króliczka, na jego ulicy mieścił się wielki sklep ze zboczoną małą ladą na ktorej leży również zboczony, zielony niedzwiedz stoi a może jemu stoi albo i nie stoi w każdym razie nie poszedł do domu bo postanowil że będzie malarzem pokojowym.Ale niestety nie miał dobrego wzroku i maznął se po oknie gumowo-różową ściereczką kuchenną, niezwykłą ściereczką, czysta sciereczka ktorą kupił w sklepie tym zboczonym który ma mała zboczoną szmateczke o dziwnym zapachu.
I tak nasz kochany niedźwiadek z brakiem jejek, wielka szkoda bo one były mu niezbędne, dlatego nasz mis zrobił sobie wyrzuty sumienia i postanowił skoczyc z na główke do plytkiego, wypełnionego smołą nie mytego basenu Cieszyńskiego. Niestety nic go nie moze zabic.Ma godmode chroniące go w każdej i nie każdej, powaznej i nie poważnej.
Gdy już wstał z małego basenu postanowil zrobic coś szalonego i walnął się w dziure zrobioną podczas wykopków mrówek które są duże nie one jednak spowodowały tą straszną, niespodziewaną sytuację, bo zrobiły podkop pod pupe niedzwiedzia i zdezerteroawłyz powodu wszechobecnego strachu. Strach łączy je z mrowkami na dole mrowiska które wraz z uczniami będącymi z panem woźnym i innymi tego pokroju osobami, dostały za to że się bały dużą mrówe zjeść i dlatego tak oberwały.
To spowodowało wielkie poruszenie w lesie, małym lesie. Zebrały się wszystkie plotkary: Sowa i mała wiewiórka obgadały to po czym razem postanowiły zebrać reszte wielkiego lasu, który jest już pusty z powodu kontroli skarbówki przez dyrektora KROWE, który był
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|